Zrozum branżę, a świat stanie przed Tobą otworem!
Kiedyś bałem się latać. Jak można oderwać tak dużą maszynę od ziemi? Pamiętam bezsenne noce przed lotem i wiarę w to, że wszystko się uda. By się z tym uporać, postanowiłem poczytać
o podstawach latania i poznałem tajniki lotnictwa. Zapisałem się na kurs i spróbowałem własnych sił. I wtedy stało się coś wielkiego. Teraz nie mogę się doczekać, aby znów polecieć! Gdy zrozumiesz, co się dzieje, zyskasz większą kontrolę nad tym, co Cię otacza. Tę wiedzę można łatwo zastosować w ciągle zmieniającej się cyfrowej pracy tłumacza. Nadchodzi nowa rzeczywistość, a umiejętności niezbędne tłumaczom w pracy zmieniają się z dnia na dzień. I tu – śmiem twierdzić – wypowiem frazę, którą tak wielu z nas obawia się wypowiedzieć: tłumaczenie maszynowe.
Aby zrozumieć złożoność MT (tłumaczenia maszynowego), należy odwołać się do pojęcia lingwistyki korpusowej. Polega ona głównie na gromadzeniu autentycznych tekstów o praktycznym zastosowaniu jako danych językowych, które stają się przedmiotem dalszych badań. Ze względu na liczbę języków w obrębie korpusu można wyróżnić zbiory jednojęzyczne, składające się z tekstów napisanych wyłącznie w jednym języku; zbiory dwujęzyczne, składające się z treści w dwóch językach; oraz zbiory wielojęzyczne, zawierające teksty zebrane w więcej niż dwóch językach. Takie korpusy mogą odgrywać ważną rolę nie tylko w pomocy tłumaczom w ich pracy, ale także w teoretyzowaniu charakteru tłumaczonego tekstu.
O ile tłumaczenie maszynowe ma na celu wykonanie przekładu na poziomie użytecznym dla człowieka, relatywnie ograniczając pracę tłumacza nad wynikami procesu, o tyle w przypadku tłumaczenia wspomaganego komputerowo (Computer-Assisted Translation, CAT) to człowiek, czyli tłumacz, pozostaje przez cały czas odpowiedzialny za przeprowadzenie procesu przekładu i jego końcowy rezultat, jedynie wspierając się różnymi narzędziami ułatwiającymi pracę. Na początku lat dziewięćdziesiątych narzędzia CAT wprowadziły możliwość korzystania ze zintegrowanych baz terminologicznych, co radykalnie zwiększyło spójność tłumaczeń (przy użyciu bazy terminologicznej wszystkie zwroty specyficzne lub techniczne są tłumaczone w identyczny sposób). W XXI wieku narzędzia CAT są zintegrowane z zasobami sieciowymi, co oznacza, że tłumacze mogą pracować z dowolnego miejsca i automatycznie zapisywać swoją pracę na bezpiecznym serwerze zdalnym.
Najważniejszym aspektem narzędzi CAT jest pamięć tłumaczeniowa (TM), która stanowi formę bazy danych, a dokładniej – równoległego korpusu, ponieważ opiera się na wcześniejszych tłumaczeniach wraz z ich odpowiednikami w języku źródłowym, podzielonych na segmenty (zazwyczaj odpowiadające zdaniom), na poziomie których wykonywane jest tzw. dopasowanie. Podstawowym celem TM jest zapewnienie dostępu do wcześniej przetłumaczonych tekstów oraz ich oryginalnych odpowiedników podczas procesu tłumaczenia nowego tekstu, aby umożliwić bezpośrednie zastosowanie segmentów języka docelowego lub przynajmniej wskazanie możliwych rozwiązań w przypadku ponownego wystąpienia pewnych fragmentów.
Najnowszym rozwiązaniem w tłumaczeniach automatycznych, czy też maszynowych, jest algorytm oparty na sztucznych sieciach neuronowych. Algorytm ten przypomina ludzki mózg, ucząc się łączenia słów w ogólnym kontekście zdania przy jednoczesnym porównywaniu podobieństw poszczególnych słów i zwrotów. Skutkuje to tłumaczeniem automatycznym dokładniejszym niż kiedykolwiek wcześniej. Tutaj musimy zadać sobie pytanie, co nas czeka w nadchodzącej przyszłości. Obecnie klienci dostarczają całą zawartość stron internetowych, jak również zbiory łańcuchów tekstowych wyodrębnionych z kodu źródłowego oprogramowania. Dzięki globalnym systemom komunikacji proces tłumaczenia staje się wydajniejszy, a jego jakość wyższa. Pliki otrzymywane od klientów mają różne formaty.
Czy CAT zmieni się w HAT (Human-Assisted Translation), gdzie naszym zadaniem będzie tylko monitorowanie efektów tłumaczenia tekstu? Jak zmieni się rynek? Jakie umiejętności i zdolności będą potrzebne przyszłym tłumaczom? Nie wspominam już o pandemii i jej wpływie na społeczeństwo globalne. Jeśli te zmiany nastąpią, to potrzebny jest nam nowy program kształcenia tłumaczy. Jedno jest pewne: stare czasy minęły, a my musimy zająć się nową rzeczywistością.